03.12.2016. SKKT SP 7. III Rajd Barbórkowy               

 

     W dniu 3 grudnia br. razem z turystami z Noworudzkiego Oddziału PTTK im "Gwarków Noworudzkich", turystami z Kłodzka i Uniwersytetu Trzeciego Wieku ruszyliśmy na trasę III Rajdu Barbórkowego. Piękna, słoneczna pogoda w zimowej oprawie towarzyszyła nam przez cały czas trwania wędrówki. Rajd ten, to cykliczna impreza mająca na celu utrwalenie pamięci o wiekowych tradycjach górniczych na Ziemi Noworudzkiej. Na pewno nie ma wśród nas nikogo, w rodzinie którego, ktoś kiedyś nie pracował na kopalni. Jeszcze dzisiaj odnajdujemy wiele śladów, pamiątek związanych z górnictwem węglowym. 

     Trasa naszej wędrówki prowadziła z Jugowa przez Diamentowe Skałki do Przygórza. W Przygórzu, przy pomniku Górnika, zapalamy symboliczny znicz i minutą ciszy oddajemy hołd Braci Górniczej. Tym, którzy kiedyś pracowali na kopalni i tym, którzy "odeszli na wieczną szychtę" należy się PAMIĘĆ I SZACUNEK.

     Każdy z turystów otrzymał pamiątkowy znaczek, a na mecie rajdu poczęstunek: rewelacyjny bigosik z bułeczką, przepyszne, domowej roboty ciastko i ciepłą herbatkę. Wszystko smakowało wybornie.

Organizatorzy rajdu nie zapomnieli o małych turystach i przeprowadzili liczne, ciekawe konkursy o tematyce górniczej. Dla zwycięzców czekały wspaniałe nagrody nawiązujące do turystyki i górnictwa.

     Do domów wróciliśmy wielce zadowoleni, że udało nam się w sposób wielce ciekawy i twórczy spędzić sobotni czas.

          Do zobaczenia na szlaku już w 2017 roku !!!

                             Z turystycznym pozdrowieniem ! 

 

   

     

    

  

  

     

 

 



 

              

2016.11.19. SKKT SP 7  Z WIZYTĄ W MUZEUM FILUMENISTYCZNYM W BYSTRZYCY KŁODZKIEJ ORAZ ZWIEDZANIE PODZIEMNEJ TRASY   TURYSTYCZNEJ W KŁODZKU.                                               

     Ponura i deszczowa aura towarzyszyła uczestnikom sobotniej wycieczki turystycznej. 
W dniu 19 listopada  młodzi turyści z SKKT pod opieką p. J.Okońskiego, uczniowie p. M.Lichwy z klasy IIIb oraz młodzież ze Świetlicy Środowiskowej p. I.Caryk wyruszyli na poznawanie uroków Ziemi Kłodzkiej. Pogoda zdecydowanie nie zachęcała do górskich wędrówek, więc  naszą uwagę skierowaliśmy na ofertę turystyczną miast Kotliny Kłodzkiej.
   Wybór padł na urokliwe miasteczko położone nad brzegiem Nysy Kłodzkiej - Bystrzycę Kłodzką. Miasteczko o wiekowych tradycjach, dzisiaj za sprawą deszczowej pogody jest senne, troszkę leniwe, ciche i spokojne. Wędrujemy wąskimi,  malowniczymi uliczkami, by za chwilę dotrzeć na mały ryneczek, gdzie stoi kamienny pręgierz - świadectwo funkcjonowania dawnego prawa  karnego. Obowiązkiem jest odwiedzenie Muzeum Filumenistycznego (Zapałek), co też czynimy z wielką radością. Po tajemnicach świata ognia oprowadza nas przemiła pani przewodnik, tłumaczy nam dzieje i historię zapałki. Nagromadzone w muzeum eksponaty dają nam wyobrażenie jak  ta historia się toczyła na przestrzeni dziejów. Jest również okazja by się zapałkami (bez siarki) pobawić. Dziękujemy pani przewodnik,  kupujemy pamiątki (oczywiście zapałki, których wybór jest przeogromny). Atakowani przez krople deszczu udajemy się na zwiedzanie  odnowionej właśnie miejskiej Baszty Wodnej. Z jej korony rozciąga się piękny widok na starówkę miasta. Wracamy teraz do autobusu. W drodze 
powrotnej, postanawiamy zatrzymać się w Kłodzku. Postanawiamy odpuścić sobie Twierdzę Kłodzką (cały czas pada deszcz) i zwiedzić ok. 600- metrową Podziemną Trasę Turystyczną ,,1000–lecia Państwa Polskiego,,
Jak wyglądało niegdyś życie codzienne w Kłodzku, jakie tajemnice skrywało, jak mieszkańcy radzili sobie z podstawowymi potrzebami? 
     Rodzą się pytania i szukamy odpowiedzi. Rzeczywistość, w której się obecnie poruszamy - labiryncie korytarzy, daje nam pewne wyobrażenie,  jak to drzewiej bywało. Tu możemy historię zobaczyć, dotknąć. Jest to miejsce bardzo ciekawe, interesujące i ... tajemnicze.
No i trasa się skończyła. W sklepiku kupujemy pamiątki; magnesiki, widokówki, zakładki.
Wizyta w Podziemnej Trasie Turystycznej bardzo nam się podobała. Warto było !!!
W strugach jesiennego, listopadowego deszczu, ale w dobrych humorach wracamy do domu.
                       Z turystycznym pozdrowieniem!

 

  

  

  

  

        

   

    

     

    

 

 



             

                              

 2016.11.11. SKKT NA ZIELONYM SZLAKU WZGÓRZ WŁODZICKICH.             

 Rajd Turystyczny z okazji NARODOWEGO ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI   

       Brrr! - Ale zimno! W zimowej scenerii przyszło nam dreptać po Wzgórzach Włodzickich.
    Okazja do wędrowania nie byle jaka, albowiem dzisiaj obchodzimy
Narodowe Święto  Niepodległości. Zaopatrzeni w barwy narodowe (flagi, szaliki, kotyliony) ruszamy na trasę.  Grupę 18 młodych zapaleńców prowadzi opiekun SKKT p. J.Okoński, p.Irena Caryk z  "ProPublicoBono" oraz rodzic jednego z młodych turystów. Aura nie sprzyja, ale zimowa sceneria  dodaje uroku przestrzeni, w której się poruszamy. Wyruszamy z Jawornika. Po niezbyt stromym podejściu, teraz idziemy grzbietem wzgórz, skąd rozciągają się przecudne widoki na m.in. Góry Sowie, Góry Bystrzyckie, Górę Św. Anny. Gdzieś w oddali majaczą bielejące, otulone śniegiem dachy wiejskich  domków. Mijamy po drodze samotny przydrożny krzyż i trasą zielonego szlaku podążamy ku  najwyższemu wzniesieniu Wzgórz Włodzickich - Włodzickiej Górze (niem. Königswalder Spitzberg)  o wysokości 757 m n.p.m. Kończą się połoniny i wchodzimy do lasu. Teraz ostrym podejściem  wspinamy się ku celowi naszej wędrówki. Po drodze docieramy do platformy widokowej. To  wspaniałe miejsce na odpoczynek i przygotowanie paleniska. Teraz w cieple płomieni ogniska  grzejemy się, suszymy rękawiczki i pieczemy kiełbaski. To już nasza tradycja. Kiełbaski jak zwykle smakują wybornie!!!
     Czas ruszać w drogę, bo przecież mamy kibicować uczestnikom 5 Górskiego Biegu  Niepodległościowego. Jeszcze parę kroczków i meldujemy się na szczycie Włodzickiej Góry.
Wita nas ośnieżona ruina wieży widokowej. Może coś, kiedyś drgnie w tym miejscu i stanie się  ono atrakcją turystyczną o większej popularności?
     No i pojawiają się pierwsi biegacze. Nie szczędząc gardeł, dopingujemy ich wysiłek i ambicję.
Schodzimy do Świerk, a po drodze, co rusz mija nas kolejny zawodnik. Meldujemy się na mecie.
  Spotyka nas tu niemiła "niespodzianka" - rozczarowanie (!!!), która pozostawia wielki niesmak i żal. Jest nam przykro, że  potraktowano nas tak całkiem nieprofesjonalnie. No cóż?!

Najważniejsze jednak, że wycieczka się udała i humory nas nie opuszczały.
Już się szykujemy na kolejne wyzwanie. W planie na kolejną sobotę mamy zwiedzanie Bystrzycy  Kłodzkiej i Twierdzy w Kłodzku.

          - Z turystycznym pozdrowieniem.
                            SKKT SP7 Nowa Ruda.

 

 

 



       2016.10.29. SKKT.  WYPRAWA W GÓRY ORLICKIE                                                                   

      Ostatnią sobotę miesiąca postanowiliśmy spędzić na poznawaniu uroków Gór Orlickich.
Zmienna, jesienna aura, tym razem była dla nas łaskawa. Troszkę zimna, słoneczka, ale najważniejsze, że bez deszczu.
      Wycieczkę naszą zaczęliśmy w sennym, cichym i spokojnym o tej porze Zieleńcu.
Przygotowania do sezonu narciarskiego w pełni, tylko czekać na pierwszy śnieg.
    Prowadzeni przez Przewodnika Sudeckiego p.Sebastiana (pozdrawiamy gorąco !!!) i pod opieką p.I.Caryk oraz p.J.Okońskiego, kierujemy się ku grzbietowi interesujących nas gór. Docieramy do granicy polsko-czeskiej, szlakiem której idziemu w kierunku schroniska ,,Masarykowa Chata,,. Malowniczo położone schronisko i jego otoczenie prezentują się wspaniale. Równie cudowne są widoki na Góry Bystrzyckie, Masyw Śnieżnika i rysujące się daleko na horyzoncie Góry Sowie. Mamy cały świat u swoich stóp ! Odwiedzamy schronisko, gdzie mamy chwileczkę czasu na odpoczynek, degustację regionalnych, czeskich potraw i przybicie do książeczek GOT pieczątek potwierdzających naszą obecność.
      Ruszamy dalej. Wędrujemy szlakiem turystycznym wzdłóż granicy. Celem naszej wędrówki jest Orlica (1084 m n.p.m.) - najwyższy szczyt polskiej części Gór Orlickich. W trakcie drogi, podziwiamy piękne panoramy na górskie pasma Sudetów. W oddali są nawet widoczne Karkonosze. Wreszczie docieramy do celu naszej wycieczki. Chwila odpoczynku, pamiątkowe zdjęcia i dalej w drogę. Szlak Turystyczny prowadzi nas w dół. Po drodze zbieramy gałązki na tradycyjne ognisko, którego przecież nie może zabraknąć. Docieramy do parkingu przy drodze do Zieleńca. Wyjątkowe miejsce do podziwiania wspaniałych widoków naszych gór. Ognisko i pieczenie kiełbasek kończy nasze sobotnie wędrowanie. Z wielką niecierpliwością czekamy na spotkanie kolejnej przygody na turystycznym szlaku.
   Do zobaczenia!
                 
Z turystycznym pozdrowieniem!
                                  SKKT SP 7. Nowa Ruda.

                     

 

 

 


                    

2016.10.22. SKKT. GÓRY SOWIE   - na tropach tajemnic Kompleksu ,,Riese,,    

      W dniu 22 października młodzi turyści ze Szkolnego Klubu Krajoznawczo - Turystycznego w Szkole Podstawowej nr 7 w Nowej Rudzie pod opieką p. J. Okońskiego wybrali się na jesienną wędrówkę w Góry Sowie.
      Ruszając na szlak tajemnic II Wojny Światowej, postanowiliśmy zwiedzić i zapoznać się z historią słynnego Kompleksu "Riese". W pierwszym etapie odwiedzamy podziemną infrastrukturę Podziemnego Miasta "Osówka".
Z wielkim namaszczeniem słuchamy relacji pani przewodnik, która przybliża nam historię tego miejsca i tragedię tysięcy osób-jeńców pracujących przy powstawaniu obiektu. Przytłacza nas ogrom inwestycji, nakładów pracy i formuła przedsięwzięcia. Po zwiedzeniu części podziemnej kierujemy się w stronę Rzeczki. W trakcie wędrówki, co rusz napotykamy na różnorodne budowle. Ich ilość świadczy o wielkości i randze budowy. Otuleni barwami jesieni, dzielnie kroczymy przed siebie podziwiając całą gamę kolorów pięknego lasu. Czas na odpoczynek, tradycyjne "klubowe ognisko" i pieczenie kiełbasek. Jak zwykle smakują wybornie! Ruszamy dalej. Czarnym szlakiem, podążamy do Rzeczki. Wychodzimy z  lasu, mamy więc szansę podziwiać przepiękną panoramę na główny masyw Gór Sowich z Małą Sową na pierwszym planie.
      Po dotarciu na miejsce, wykorzystujemy chwilę wolnego czasu na zabawę z działem przeciwlotniczym. Kończymy zabawę i wchodzimy za panem przewodnikiem do podziemi Kompleksu "Rzeczka" ("Walim"). Mało jest przewodników, którzy z tak wielką pasją i zaangażowaniem potrafiliby przekazać wiedzę i zainteresować odbiorcę - słuchacza. Mimo woli, stajemy się uczestnikami, świadkami wydarzeń związanych z II Wojną Światową, utożsamiamy się z tragedią ludzi tu pracujących, ich dramatem. Komputerowa inscenizacja dopełnia dzieła. I pomyśleć, że "człowiek - człowiekowi zgotował taki los" - los okrutny!.
Dziękujemy panu przewodnikowi (-Pozdrawiamy gorąco!), zaopatrujemy się jeszcze w pamiątki i czas wracać do domu.
      I już z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkanie z przygodą. 
                                                               Z turystycznym pozdrowieniem!
                                                                                           SKKT SP 7 Nowa Ruda.

                        


                              

          SKKT ... na tropie Wielkiej Sowy. 17.09.2016             

W dniu 17 września 2016 r. zainaugurowaliśmy w naszej szkole Sezon Turystyczny 2016/2017.
W pierwszym w tym roku szkolnym rajdzie turystycznym w Góry Sowie wzięli udział:
ze Szkoły Podstawowej nr 7, turyści z SKKT  pod opieką p. Jana Okońskiego, i dzieciaczki z klasy 3b pani Magdaleny Lichwy, oraz młodzi turyści p. Ireny Caryk ze Świetlicy Środowiskowej, czyli razam w sile 38 młodych adeptów turystyki górskiej!

Trasa, jak na "pierwszy raz" nie była wymagająca i sprawiła dzieciom wiele radości i satysfakcji.
Naszą przygodę zaczęliśmu na Przełęczy Jugowskiej, skąd sierowaliśmy się ku Koziemu Siodłu.
Niestety, niezbyt klarowne powietrze ograniczało możliwość podziwiania panoramy na Kotllinę Dzierżoniowską i górę Ślężę.
Po dotarciu na Kozie Siodło robimy mały odpoczynek. Jest to również czas na "małe co nieco".
Naładowani energią, trasą turystycznego szlaku podążamy ku Wielkiej Sowie.
Naszej wędrówce towarzyszy dobry humor i ciekawość miejsca, gdzie jesteśmy.
Wita nas Wiekla Sowa (1015 m n.p.m.). Mały odpoczynek, degustacja prowiantu i mamy czas na eksplorację okolicy.
Sklep z pamiątkami - to podstawa. Za radą "starszych", dzieci dokonują przemyślanych zakupów pamiątek, a dzieci z 3b z p. M. Lichwą wchodzą na wieżę, by móc na własnej skórze poczuć "Ducha Wielkiej Sowy".
Czas w drogę. Żółtym szlakiem kierujemy się w stronę Małej Sowy (972m n.p.m.), by naszą, sobotnią wędrówkę zakończyć na Przełęczy Walimskiej. Żeby tradycji stało się zadość, kończymy ogniskiem i pieczeniem kiełbasek. Smakują one wybornie!
No i stało się ;-(
Wisiało i spadło!
Ostatnie chwile na przełęczy spędzamy w strugach deszczu czekając na autokar.

                            Z turystycznym pozdrowieniem.